Grupa Sierleccy Czarni Słupsk nie miała litości i łatwo pokonała w wyjazdowym meczu 24 kolejki Suzuki I ligi mężczyzn Elektrobud Investment Pruszków.
Goście wygrali aż 87:56. Pierwsza kwarta nie zapowiadała takiego wyniku, lepsi byli gospodarze, którzy wygrali ją 20:18. Był moment, że Pruszków prowadził już 20:15. Trójka Jakuba Musiała zmniejszyła rezultat i dała początek ofensywie słupszczan już w drugiej kwarcie.
Goście zatrzymali się dopiero na ostatniej syrenie, a ich największe prowadzenie to 85:49 – to była deklasacja i lekcja basketu, dla Pruszkowa, który niedawno mógł się poszczycić serią dziewięciu zwycięstw z rzędu. Na Grupę Sierleckich nie było jednak w sobotni wieczór mocnych.
Może poskutkowała reprymenda, jaką Mantas Cesnauskis, trener, dał zawodnikom po niedawnym zwycięskim meczu w Słupsku z AZS Weegree Opole? Jeśli tak, to widać, że koszykarze nie lekceważą słów swojego szkoleniowca. Słupski zespół nadal jest liderem tabeli. W następnej kolejce podejmować będzie na swoim parkiecie w hali Gryfia Księżak Łowicz.
Cieszy powrót na parkiet Adriana Kordalskiego, który zdobył 7 punktów i miał 7 asyst. Rozgrywający wcześniej pauzował z powodu kontuzji kostki.
Elektrobud Investment Pruszków – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 56:87 (20:18, 7:27, 9:23, 20:19).
Grupa Sierleccy Czarni: Kopciński 2, Kordalski 7 (1), Musiał 5 (1), Kulikowski 6 (1), Przyborowski 8, Kurpisz 9, Słupiński 8, Pieloch 11 (1), Pabian 8 (1), Śmigielski 23 (3).
(AOK)
Fot. Czarni To Wy.